wtorek, 6 grudnia 2011

"Stuhrowie" Jerzy Stuhr


Nie jestem entuzjastką biografii aktorów, ale ta jakoś sama wpadła mi w dłonie i postanowiłam spróbować.
„Stuhrowie” to rodzinna historia Tego Jerzego z Tego teatru, z Tego filmu. Powieść rozpoczyna  się dawno dawno temu, a dokładnie 1897 w Austrii, której dzieje mnie nader interesują. I wciągnęło mnie do ostatniej strony. Historia dziadka czy pradziadka może nie zawsze zapamiętywana, ale napisana przystępnym językiem z kilkoma ciekawostkami, przy których u czytelnika pojawia się uśmiech. Określiłabym to na zasadzie „Urzekła mnie twoja historia”. Mnie zafascynowała postać Oskara.

Pan Jerzy zaś o swojej obecnej rodzinie pisze mniej niż o poprzednich pokoleniach, ale za to w innym wymiarze. Mam wrażenie, że trochę tłumaczy Macieja, jego poczynania i motywacje jak również swój charakter. Pan Jerzy wcale nie jest wylewnym i otwartym człowiekiem. Jakby tą książką przepraszał rodzinę, za to, że więcej go nie było niż był. Ja na pewno zrozumiałam dlaczego aktorzy wydają nam się czasami tacy nadęci.I wcale nie mam im tego za złe.

A wiedzieliście, że Jerzy Stuhr karierę rozwijał nie tylko w Polsce ale i we Włoszech ???
Wiecie jak żyło się w Krakowie okresu wojen światowych?
A dlaczego podziwiam Panią Stuchr?
Zapraszam. Spodoba wam się.

Wydawnictwo: Literackie
Okładka: ja mam twardą.
Ocena:4/6

Brak komentarzy: