sobota, 22 stycznia 2011

Dorota Berg "Kudłata"

Pisząc tą recenzję mam od początku mały kłopot. Bo ku mojemu zaskoczeniu, chyba tylko mnie się nie podobała zbytnio ta książka. Przeczytałam całą, chociaż miałam ochotę ją po prostu odłożyć w połowie i nie kończyć. Co dziwne, najczęściej osoby, które ją chwaliły, zaznaczały, że nie lubią tego typu literatury. Ja za to lubię lekko i przyjemnie, a ta książka jest dla mnie po prostu naciągana.
 
Od początku. Na kilku stronach poznajemy w skrócie Wiktorię i jej perypetie czasów młodzieńczych. Potem dzieci, rozwód i życie po. Autorka chwilami dość skrótowo wszystko przedstawia. Czasami rozwija jakiś wątek ,ale na zmianę z dość pobieżnymi opisami innych.
Skupia się zaś nad życiem bohaterki po rozwodzie. Poznajemy jej zmagania z życiem codziennym uczuciowym. Jak wychodzi z kryzysu i przez przypadek poznaje jednego, potem drugiego mężczyznę. A na koniec wszyscy są szczęśliwi.
Tu nie ma nad czym się rozwodzić. Nic szczególnego jak dla mnie się nie dzieje. Język dość ciężki. Styl pisania autorki w ogóle mi nie odpowiadał. W jednym wątku mamy skrót 5 lat życia bohaterki, po czym pojawiają się dialogi nic nie wnoszące. 
Autorka traktuje czytelnika jak prostaka? Nie wiem, ale brakuje mi tu napięcia pomiędzy bohaterami. Nie buduje się tego dialogami, tylko opisuje, dając czytelnikowi wszystko na tacy. Wolałabym poczuć, że dwoje czuje do siebie chemię, niż przeczytać: On i Ona się zakochali. Cały czas miałam z tym problem. Nie wciągnęło mnie. Rozumiem, że tego typu powieści są pisane wg konkretnego schematu, ale ten był już tak oczywisty, że aż nie miałam ochoty na
więcej. 
Kiedy tak naprawdę zaczynamy poznawać bohaterkę, znajduje ona pracę, poznaje mężczyznę, zaczyna się bawić. To gdzie ta tragedia?? Z czego ona tak naprawdę odbija?? Nie poczułam tego .A przecież książka reklamowana jako antydepresyjna. Tylko, że ja nie czułam w niej depresji. Dla mnie mimo rozwodu bohaterce nie wiodło się źle, albo po prostu zbytnio ten etap autorka skróciła.
Książka na jeden raz. Lekka do torebki. Mnie zawiodła.

Chciałabym zawsze zawrzeć jakiś cytat. I tu  zaskoczenie. Znalazłam coś:
"Nie wiem dlaczego uwielbiam ten dziwaczny rodzaj wymiany "serdeczności", może dlatego, że to świadectwo prawdziwej bliskości. Tak cudownie i bezboleśnie "obrażać" mogą się tylko najbliżsi" 
Tak Wiktoria charakteryzuje swoją przyjaźń z dziewczynami, które poznajmy w książce.

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Okładka: miękka
Ocena 1/6
Można przeczytać ją na lubimyczytać.pl

Brak komentarzy: