czwartek, 17 września 2015

"Umarli mają głos" M.Krajewski, J.Kawecki

12 wstrząsających zbrodni, 12 historii mrożących krew w żyłach, 1 stół sekcyjny...
W moim odczuciu:
12 zbrodni, 12 historii, 1 stół sekcyjny
Dobra książka do śniadania, autobusu, między jednym a drugim spotkaniem.Niestety mnie nie wciągnęła bym mogła powiedzieć WOW. Czyta się lekko, narracja prowadzona w dwojaki sposób nawet do zaakceptowania i czasami odrobina zawiłości opisywanych spraw. Jednak historie te są łatwe, czasami wręcz przewidywalne. Są dewastacje zwłok, morderstwa z pazerności, zazdrości oraz samo-kastracje. Jednak opisane są wg mnie w taki mało charakterystyczny sposób, bez napięcia, oczekiwania na więcej. Odkładając książkę w głowie nie została mi żadna historia tak od początku do końca. Dużo lepiej wspominam "Polskie morderczynie" Katarzyny Bonda i na pewno do niej kiedyś wrócę. "Umarli mają głos" idzie na wymiankę. Mogę ją polecić jako przerywnik między literaturą cięższego kalibru. Zaciekawiła mnie postać p.Kaweckiego w polskich realiach i jeżeli pojawi się kiedyś jeszcze taka postać w literaturze to sięgnę po nią by pogłębić wiedzę.

Brak komentarzy: