środa, 25 stycznia 2012

"Stulecie chirurgów" Jurgen Thorwald

Fascynująca, wciągająca do ostatniej strony, po prostu 6+. Z pasją opowiedziana historia chirurgi XIX i początku XX w.

Autor podejmuje się nie łatwego zadania jakim jest przybliżenie nam historii chirurgi od czasu gdy jeszcze nie znano czegoś takiego jak narkoza, higiena i dokładność. Czytając tą powieść miałam wrażenie, że autor swoimi słowami mnie tam przeniósł. Obrzydzały mnie brudne sale, czułam ból pacjenta operowanego na żywca i kibicowałam tym, którzy próbowali przemówić stereotypowo myślącym współpracownikom. Najbardziej wciągając była oczywiście historia przekonywania lekarzy, że sami szkodzą pacjentom nie przestrzegając podstawowych zasad higieny. Nikt by nie przypuszczał, że jeszcze tak nie dawno ginekolog wracający z prosektorium, nie myjąc rąk, zabierał się do badania piętnastu pacjentek na sali. Oczywiście każdy nie czytając książki jest w stanie przewidzieć co to oznaczało.

Wciągnęła mnie również historia wycinania kamieni nerkowych, bez znieczulenia, na wyczucie. Mój małżonek doświadczył bólu kiedy kamienie nerkowe zamykają przewód moczowy i rozumiem zdesperowanych ludzi, którzy musieli zgodzić się na operację bez znieczulenia (bo go po prostu nie było). Czy ktoś wie jak wynaleziono narkozę, jak na to ktoś wpadł? Przecież musiała mieć swój początek. Zdradzę tylko, że ma to związek z cyrkiem objazdowym. Zaskoczeni? Ja byłam.

Polecam nie tylko tym, którzy mają jakikolwiek związek z medycyną. Przecież każdy z nas wie czym jest serce i operacja na nim, gdzie mamy nerki, a jak objawia się atak wyrostka robaczkowego.I gwarantuje, że wciągnie was ten świat, wraz z zawiścią i ciemnotą ówczesnych  lekarzy.

„Dopiero mój osobisty los miał mnie nauczyć, że postęp nie jest darem spadającym z nieba, lecz że każdy  najmniejszy krok naprzód trzeba wywalczyć, zgodnie z zasadą, na której niczego nie można wymóc." 

Okładka : miękka 
Ocena:6+/6

1 komentarz:

Bibliotekarki pisze...

Podoba mi się Twoja ocena 6+/6 :D
Co do książki to zapowiada się naprawdę bardzo ciekawie. Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad tym kto i w jaki sposób wynaleziono narkozę... hm... będę musiała przeczytać tą książkę!;)